Sobota - dzień rozdziewiczeń :D
Data dodania: 2014-06-01
Hihi tak jak w tytule wczoraj nastąpiły rozdziewiczenia zabudowy KG, układania płytek i mycia okien:P ale po kolei...
Na poddaszu trzeba było zrobić zabudowę KG na oknach dachowych. Do tej pory straszyły tym surowym betonem a teraz jest pięknie:)
Najpierw zrobiliśmy stelaże z profili, następnie ociepliliśmy jeszcze boki wełną, później przykryliśmy folią paroizolacyjną i na koniec KG.
A wygląda to tak...
Jeśli chodzi o płytki to mój mąż odkrył w sobie ukryty talent:) Płytki w kotłowni postanowiliśmy ułożyć sami bo to kotłownia itd..nie musi być bardzo dokładnie i pięknie itd..;) ale mężulek jest bardzo dokładny i płyteczki są równiutke że mucha nie siada:D
I efekt już przy świetle halogenów..
A ja..nie śmiejcie się:) ale zaczęłam myć okna w naszym domku;) Od nowości były tłuste, po tynkach miały drobne kropeczki a w środku był wszechobecny pył.
Wiaderko, płyn do mycia naczyń, płyn do szyb i ręczniki papierowe i okna lśnią:D nawet nie przeszkadzał mi padający deszcz bo na szczęście nie zacinał a okap dachu jest wyciągnięty na tyle, że nawet w deszczu można otworzyć okno i je umyć:)
Po pracowitej sobocie, niedzielę spędzamy leniwie i odwiedzamy oczywiście markety budowlane w poszukiwaniu inspiracji:)
Pozdrawiamy:)
Na poddaszu trzeba było zrobić zabudowę KG na oknach dachowych. Do tej pory straszyły tym surowym betonem a teraz jest pięknie:)
Najpierw zrobiliśmy stelaże z profili, następnie ociepliliśmy jeszcze boki wełną, później przykryliśmy folią paroizolacyjną i na koniec KG.
A wygląda to tak...
Jeśli chodzi o płytki to mój mąż odkrył w sobie ukryty talent:) Płytki w kotłowni postanowiliśmy ułożyć sami bo to kotłownia itd..nie musi być bardzo dokładnie i pięknie itd..;) ale mężulek jest bardzo dokładny i płyteczki są równiutke że mucha nie siada:D
I efekt już przy świetle halogenów..
A ja..nie śmiejcie się:) ale zaczęłam myć okna w naszym domku;) Od nowości były tłuste, po tynkach miały drobne kropeczki a w środku był wszechobecny pył.
Wiaderko, płyn do mycia naczyń, płyn do szyb i ręczniki papierowe i okna lśnią:D nawet nie przeszkadzał mi padający deszcz bo na szczęście nie zacinał a okap dachu jest wyciągnięty na tyle, że nawet w deszczu można otworzyć okno i je umyć:)
Po pracowitej sobocie, niedzielę spędzamy leniwie i odwiedzamy oczywiście markety budowlane w poszukiwaniu inspiracji:)
Pozdrawiamy:)